Dziś chciałbym poruszyć, temat pokrewny z poprzednim, ale już konkretniej odnoszący się do firm produkujących samochody.
Jak już wspominałem, auta przednio napędowe dominują rynek, ponieważ są tańsze w produkcji i łatwiejsze do opanowania dla przeciętnego użytkownika. Dlatego firmę, która produkuje auta nie dla każdego, można łatwo rozpoznać po oferowanym przez niego napędzie.
Stąd firmy produkujące ekstra sportowe auta takie jak Porsche, Ferrari, Lamborghini, Bentley itd. W swojej ofercie mają głównie samochody z napędem na oś tylnią i kilka z napędem 4x4. Lecz nie o takich autach chciałem rozmawiać, ponieważ mniemam, że naprawdę nie wielu jest tutaj czytelników blogów, których na takie auta jest stać – zresztą jak i mnie.
Dlatego chciałbym poruszyć temat ekskluzywnych aut, ale mimo wszystko w zasięgu ręki już większego grona, nawet jeśli mamy mówić tutaj o kupnie kilku letniego auta. Zacznijmy od samego szczytu, czyli od zawsze kojarzący się z luksusem, wygodą, elegancją - Mercedes i marki kojarzonej z luksusem, elegancją, lecz z trochę bardziej sportową naturą, czyli BMW. Obie marki produkują wspaniałe auta, o wysokim standardzie bezpieczeństwa, wyposażenia i oczywiście niemałej cenie. Znam ludzi, którzy w ogóle nie patrzą na propozycję konkurencji, gdyż kochają auta swojego wymarzonego producenta czy to Mercedesa czy BMW. Z czym nie do końca się zgadzam, ponieważ fanatyzm nigdy nie prowadzi do niczego dobrego, ale w pełni popieram ich fascynację tymi wspaniałymi markami. Jednak pod koniec lat 90, Mercedes stracił mój szacunek w dużej mierze, wprowadzeniem do swojej oferty przednio napędowych modeli oznaczanych jako A klasse. Jest to krok, w którym Mercedes traci na swojej wyjątkowości, ekskluzywności. Zniża się do poziomu mniej prestiżowych marek. Od tego momentu cały stracony szacunek Mercedesa przeszedł na stronę BMW, odtąd BMW to moja ulubiona firma produkująca samochody, co prawda miałem ogromne obawy, gdy wprowadzali na rynek serię 1, że będzie ona też przednio napędowa jak to było w przypadku A klasy. Na szczęście BMW się nie popsuło, najmniejszy model ma napędzaną tę słuszną oś – tylnią.
Mimo, że podobają mi się BMW to cały czas śledzę propozycję jej konkurencji, w których też znajdują się co jakiś czas bardzo ciekawe oferty.
Schodząc ze szczytu, różnica standardów, nie jest już taka duża. Audi popsuło się strasznie, samochody może i ładne, ale niestety kupując samochód tej firmy, musimy się liczyć, że parkując pod supermarketem, będziemy musieli się zastanawiać, które jest nasze. Na 3 samochody na ulicy, jeden to Audi, drugi to VW, a trzeci jakiejś innej marki. Ja strasznie, nie lubię, gdy to co mam jest najpospolitszą rzeczą i ma ją ponad połowa społeczeństwa, więc już na starcie Audi i VW odpadają. Tym bardziej, że wszyscy którzy kupują Audi lub VW myślą, że kupują coś wyjątkowego ( tyle, że jak każdy coś kupuje to już nie jest to wyjątkowe). Na przykładzie mojego kolegi, do którego nie udało się przemówić, kupił audi a6, gdzie tłumaczyło mu się, że w tej chwili Audi i Skoda to jedna firma, ta sama technika i za X-mniej tysięcy może kupić Skodę SuperB, która ma za tą samą cenę 10 razy lepsze wyposażenie, super wygląd i przede wszystkim nie jest tak popularna na drogach, a technicznie to to samo. Ale nie jego argument był niepodważalny, bo jak twierdził, teraz A6 jest modne, bardziej luksusowe i jego sąsiadowi będzie głupio, że ma stera A6 kiedy on kupił sobie nowe… I pomyśleć, że to facet z wyższym wykształceniem i naprawdę nie głupi…
Bardzo podobają mi się aktualne propozycje Opla, między innymi nowa Astra, czy też Insignia OPC, oraz urzekł mnie ostatnio Chevrolet Aveo, ten z okrągłymi lampami z przodu. Za cenę tego Chevroleta wątpię, że uda nam się znaleźć coś ładniejszego.
Tak, więc na dzisiaj to chyba wszystko, jak pisałem już wcześniej, tak obszerne tematy ciężko mi opisać, dlatego zapraszam do konwersacji.
P.S W poprzednim artykule można się przyczepić do tego, że technologia teraz pozwala na montowanie w przednio napędowych samochodach silników o mocy nawet 300KM, przy zachowaniu dobrej trakcji. Jazda takim autem na pewno jest przyjemna, ale jeśli kiedykolwiek ktoś wsiadł do 300konnej tylno napędówki, to na pewno nie będzie chciał wrócić do przednio napędowego auta. Powiem więcej, ja osobiście wolałbym 100 konne auto z napędem na tył, bo jazda w zimie wtedy to niesamowita przyjemność, od 170 konnego przednio napędowego auta.
Pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz